Ale Bon Jovi nosił takie ciuchy, czy tak sobie już budujecie projekcje na bazie makijażu Dee Snydera? Bo takie uogólnianie i wypowiadanie się, jakby cały amerykański rock wyglądał jak wczesne Motley jest po prostu śmieszne. Def Leppard też często jest nazywane glamem, a goście w 1987 wyglądali tak:
Po prostu nie mają pojęcia o całym tym ruchu, zobaczyli dwie fotki Poison i wszystkich tak sklasyfikowali.
Mi jest szkoda czasu na poznawanie czegoś, o czym większość (i Ty sam) mówi, że to jest twór robiony tylko po to, żeby podbijać amerykański rynek i ma robić za pretekst do wyrywania lasek i zarabiania pieniędzy. Ja osobiście nie lubię takiego podejścia w muzyce.
No spoko, ale jak nie chcesz tego poznawać to po co sprowadzać wszystko do swojego (mylnego) wrażenia. Ja uważam Mayhem czy inne Immortale za gówno, muzyków tego pierwszego za skrajnych debili, ale nie twierdze na tej podstawie, że każdy blekowiec z Norwegii powinien być pacjentem psychuszki. Nie mam pojecia czy w jakimś Gorgoroth czy jakimś nie wiem, Darkthrone też to tak wyglada bo zupełnie nie jestem tym zainteresowany, więc się nie wypowiadam, a tu śmiertelnie poważni wczuci apologeci podziemnego metalu sprowadzają całego amerykanskiego rocka lat 80 do jakiegoś stereotypy o Poison i jakiejś pojedynczej foty Motley, która wpadła w oko wertujac jakąś stara gazete w czasach przed moim urodzeniem, podczas szukania recenzji bootlegu jakiegoś Gruzonatora.