Legacy of the Beast World Tour 2022 - trasa

[Bon Dzosef]

No jednak komunikat po odwołaniu koncertu to trochę więcej niż "seeya next year".

Gumby zawsze narzeka na Maiden i doszukuje się w nich wszystkiego co najgorsze.

[Bon Dzosef]

To by była pierwsza taka wyprawa samotna. No ale cóż kiedyś trzeba. Chyba że mnie jakaś dobra duszyczka przygarnie

Jechać samemu i dogadać się z kimś z forum już na miejscu.
Sam pojechałem do Berlina, a skończyłem z naprawdę świetną forumową ekipą


No i co do do przyszłego roku to nie było też tak, że Ci z Bolonii dostaną wejście na następną trasę?
To trochę zobowiązujące, a wątpię, że tyle tysięcy ludzi organizator chciałby wkurzyć mrożeniem hajsu jeśli nie ma nic pewnego

Nie ma mrozenia hajsu. Oddaja wszystko

[Deleted User 357]

No jednak komunikat po odwołaniu koncertu to trochę więcej niż "seeya next year".

Gumby zawsze narzeka na Maiden i doszukuje się w nich wszystkiego co najgorsze.

Przecież Gumbyy tu ma rację - taki komunikat że "nooo na pewno za rok przyjedziemy" nie oznacza zupełnie nic zobowiązującego, czysty PR - coś jak kiedy odwołali Megadeth na MoR i powiedzieli że zespół obiecał że zagra następnym razem

[Dejavu]

To chce się ktoś założyć, że będzie Bolonia w przyszłym roku ?

[Xardas2309]

To chce się ktoś założyć, że będzie Bolonia w przyszłym roku ?

O co ?:D

[Bon Dzosef]

No jednak komunikat po odwołaniu koncertu to trochę więcej niż "seeya next year".

Gumby zawsze narzeka na Maiden i doszukuje się w nich wszystkiego co najgorsze.

Przecież Gumbyy tu ma rację - taki komunikat że "nooo na pewno za rok przyjedziemy" nie oznacza zupełnie nic zobowiązującego, czysty PR - coś jak kiedy odwołali Megadeth na MoR i powiedzieli że zespół obiecał że zagra następnym razem

Megadeth to wiadomo było, że nie przyjedzie Rod jest trochę bardziej słowny niż Mustaine.

[Lonerunner]

No jednak komunikat po odwołaniu koncertu to trochę więcej niż "seeya next year".

Gumby zawsze narzeka na Maiden i doszukuje się w nich wszystkiego co najgorsze.

W sumie trochę tak. Może chce żeby wdzystko było cacy i tylko dmucha na zimne.

[Xardas2309]

Chyba że mnie jakaś dobra duszyczka przygarnie

Forum się może przydać do takich wycieczek - pamiętam jak pierwszy raz wyprawę do Berlina na Maiden zapragnąłem zrobić w 2011 --- trafiłem tutaj przypadkiem...
"Starzy wyjadacze" zaopiekowali się świeżynką Legenda Forum jak IRONSPARTAN bezpiecznie zawiózł i odwiózł, kolega Budziol oprowadził po Berlinie i dał wsparcie duchowe.
W 2013 inna Legenda tego Forum - zorganizowała bilety na Paryż i pierwszy raz wzbiłem się w przestworza dzięki Sanktuarium i Maiden

Eh, łezka w oku się kręci - sorry za offtop, ale widząc kolejnego chętnego na takie tripy wzięło mnie na wspominki hehe. No i Maiden ( ale też każdy inny zespół) zagranicą to zupełnie inna jakość doznań koncertowych

Chyba że mnie jakaś dobra duszyczka przygarnie

Forum się może przydać do takich wycieczek - pamiętam jak pierwszy raz wyprawę do Berlina na Maiden zapragnąłem zrobić w 2011 --- trafiłem tutaj przypadkiem...
"Starzy wyjadacze" zaopiekowali się świeżynką Legenda Forum jak IRONSPARTAN bezpiecznie zawiózł i odwiózł, kolega Budziol oprowadził po Berlinie i dał wsparcie duchowe.
W 2013 inna Legenda tego Forum - zorganizowała bilety na Paryż i pierwszy raz wzbiłem się w przestworza dzięki Sanktuarium i Maiden

Eh, łezka w oku się kręci - sorry za offtop, ale widząc kolejnego chętnego na takie tripy wzięło mnie na wspominki hehe. No i Maiden ( ale też każdy inny zespół) zagranicą to zupełnie inna jakość doznań koncertowych

Ja o tym w zasadzie myślałem już w 2018 roku. Tylko potem niestety życie ułożyło się nie tak jak chciałem. Ale nie będę tutaj się żalił i rozpisywał na ten temat. Po 3 koncercie im: w Polsce stwierdzam że mi mało. A ludzie są bardzo otwarci.

Na szczęście się pozbierałem i zamierzam częściej jezdzic.
Ps. Ten koncert był dla mnie szczególny. Pojechałem z zamiarem że powyzywam się za wszystkie czasy i tak było. Gardło zdarte nogi obolałe ręce też bolą. Miałem dodatkowo spotkać się z kobietą która mieszka niedaleko narodowego. Wyszło jak wyszło. Tak jak mówiłem powyzywalem się i modliłem się żeby grali tak głośno żeby nie dała rady spać i wiedziała że tu jestem i dlatego jeszcze głośniej zdzieralem gardło muzyka lekarstwem na wszystko.

Ten rok pewnie już nie. Aczkolwiek mogę jechać na sabbaton i Helloween ale nie jestem tak nastawiony no i pieniądze. Ale mogę zrobić tak żeby następny był lepszy.

Poczułem ten klimat i wiem że to jest to. Zawsze mówiłem ze wolę dać te pieniądze na dobry koncert bo potem żyje nim następne 2 tygodnie. A dodatkowa motywacja to otwartość ludzi.

Jedziesz sam poznajesz ludzi i już sam nie jesteś. To jest właśnie świetne. Ja np nigdzie się z czymś takim nie spotkałem.

Czasami żałuję że nie urodziłem się wcześniej dużo zespołów miało okres świetności w latach 80.

[Dejavu]

To chce się ktoś założyć, że będzie Bolonia w przyszłym roku ?

O co ?:D

Ja tam jestem otwarty . To nie tak, że mam info od Roda i jestem na 100% pewny, jednak moim zdaniem taki komunikat to dużo więcej niż see you soon rzucone na koniec koncertu, ale jak powiedział Dżozef, tendencja jest taka, żeby wszystko interpretować na niekorzyść Maiden, a jak będzie, zobaczymy.

[Xardas2309]

To chce się ktoś założyć, że będzie Bolonia w przyszłym roku ?

O co ?:D

Ja tam jestem otwarty . To nie tak, że mam info od Roda i jestem na 100% pewny, jednak moim zdaniem taki komunikat to dużo więcej niż see you soon rzucone na koniec koncertu, ale jak powiedział Dżozef, tendencja jest taka, żeby wszystko interpretować na niekorzyść Maiden, a jak będzie, zobaczymy.

Ja generalnie uważam tak samo. Azja. Trochę Europy. 2024 Ameryka

[Dickinson]

Przyjedziemy, ale gdyby to była Grecja to bez szans.

[gumbyy]

No jednak komunikat po odwołaniu koncertu to trochę więcej niż "seeya next year".

Gumby zawsze narzeka na Maiden i doszukuje się w nich wszystkiego co najgorsze.

Przecież Gumbyy tu ma rację - taki komunikat że "nooo na pewno za rok przyjedziemy" nie oznacza zupełnie nic zobowiązującego, czysty PR - coś jak kiedy odwołali Megadeth na MoR i powiedzieli że zespół obiecał że zagra następnym razem

Wiadoma sprawa, pierdyliard razy to było grane, a na następnej trasie to się nie spina i nara. Ale spoko, można być małym dzieckiem.

Można być naiwnym fanem i wierzyć, że pan muzyk powiedział ze sceny, że w Polsce jest najlepsza publiczność na calej trasie, albo że zagrają za rok... No ale co kto lubi. Ja z doświadczenia wiem swoje i dawno temu pozbyłem się tej naiwnej wiary

[Xardas2309]

Gumby zawsze narzeka na Maiden i doszukuje się w nich wszystkiego co najgorsze.

Przecież Gumbyy tu ma rację - taki komunikat że "nooo na pewno za rok przyjedziemy" nie oznacza zupełnie nic zobowiązującego, czysty PR - coś jak kiedy odwołali Megadeth na MoR i powiedzieli że zespół obiecał że zagra następnym razem

Wiadoma sprawa, pierdyliard razy to było grane, a na następnej trasie to się nie spina i nara. Ale spoko, można być małym dzieckiem.

Można być naiwnym fanem i wierzyć, że pan muzyk powiedział ze sceny, że w Polsce jest najlepsza publiczność na calej trasie, albo że zagrają za rok... No ale co kto lubi. Ja z doświadczenia wiem swoje i dawno temu pozbyłem się tej naiwnej wiary

Generalnie fakt. Słowom nie ma co wierzyć. Natomiast wydaje mi się że oni chyba faktycznie lubią odwiedzać Polskę

[thorgal_30]

Przyjedziemy, ale gdyby to była Grecja to bez szans.

Mam pytanie - Pan to prawdziwy Bruce? Bo niedawno mieliśmy na Sanktuarium fejkowego Steva i nawet mu wysłałem płyty do podpisu

[pz]

Można być naiwnym fanem i wierzyć, że pan muzyk powiedział ze sceny, że w Polsce jest najlepsza publiczność na calej trasie,

Ale jak to? Nie jesteśmy najlepsi? Przecież tyle zespołów nam to mówiło

[gumbyy]

Można być naiwnym fanem i wierzyć, że pan muzyk powiedział ze sceny, że w Polsce jest najlepsza publiczność na calej trasie,

Ale jak to? Nie jesteśmy najlepsi? Przecież tyle zespołów nam to mówiło

No ostatnio Chuck z Testament na koncercie walnął taką gadkę o "najlepszej publice na trasie", a po chwili się ogarnął, że trasa dopiero ruszyła i sam się śmiał, że "tak na pewno będzie do końca trasy"

[Bon Dzosef]

Przyjedziemy, ale gdyby to była Grecja to bez szans.

To już się robi nudne

[Bon Dzosef]

Gumby zawsze narzeka na Maiden i doszukuje się w nich wszystkiego co najgorsze.

Przecież Gumbyy tu ma rację - taki komunikat że "nooo na pewno za rok przyjedziemy" nie oznacza zupełnie nic zobowiązującego, czysty PR - coś jak kiedy odwołali Megadeth na MoR i powiedzieli że zespół obiecał że zagra następnym razem

Wiadoma sprawa, pierdyliard razy to było grane, a na następnej trasie to się nie spina i nara. Ale spoko, można być małym dzieckiem.

Można być naiwnym fanem i wierzyć, że pan muzyk powiedział ze sceny, że w Polsce jest najlepsza publiczność na calej trasie, albo że zagrają za rok... No ale co kto lubi. Ja z doświadczenia wiem swoje i dawno temu pozbyłem się tej naiwnej wiary

Jak zwykle pierdolenie, Soen potrafił w Polsce dorzucić specjalnie numer bo tak się jarali przyjeciem, Saxon w 16 zagrał u nas najdłuższy gig. Ostatnio Mustaine nazwał Graspop swoim ulubionym festem, czego nigdzie nie robił. Nie zawsze muzycy sa nieszczerzy, wielokrotnie byłem na trasie zespołow, gdzie na polskim koncercie było sporo słodzenia publice, a potem w Czechach/Niemczech/Holandii nic.

Także wspolczuje bycia ograniczonym w swoim krawędziowym cynizmie

Dickinson w Wwie był mega podjarany, bardziej niż na pozostałych 12 koncertach na których byłem.

[Dejavu]

Gumby zawsze narzeka na Maiden i doszukuje się w nich wszystkiego co najgorsze.

Przecież Gumbyy tu ma rację - taki komunikat że "nooo na pewno za rok przyjedziemy" nie oznacza zupełnie nic zobowiązującego, czysty PR - coś jak kiedy odwołali Megadeth na MoR i powiedzieli że zespół obiecał że zagra następnym razem

Wiadoma sprawa, pierdyliard razy to było grane, a na następnej trasie to się nie spina i nara. Ale spoko, można być małym dzieckiem.

Można być naiwnym fanem i wierzyć, że pan muzyk powiedział ze sceny, że w Polsce jest najlepsza publiczność na calej trasie, albo że zagrają za rok... No ale co kto lubi. Ja z doświadczenia wiem swoje i dawno temu pozbyłem się tej naiwnej wiary

Ja tylko przypominam, że wyszliśmy od tego, czy zapowiedzi rzucane ze sceny znaczą tyle samo co deklaracje związane z odwołanym koncertem.

A co do tego co mówią muzycy, mam wrażenie że niektórzy popadają w drugą skrajność i z zasady nie dopuszczają do siebie, że to też ludzie i gdzieś im się może mniej lub bardziej podobać.

[gumbyy]

Ja tylko przypominam, że wyszliśmy od tego, czy zapowiedzi rzucane ze sceny znaczą tyle samo co deklaracje związane z odwołanym koncertem.

I ja tu postawiłem kropkę