Judas Priest

Dyskusje o innych zespołach i albumach

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9472
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: Schizoid » śr kwie 03, 2024 6:05 pm

Nie rozumiem trochę takiego jednostronnego stawania po stronie Tiptona, w konflikcie KK-Glenn. Według mnie prawda leży po środku, a Downing to takie same Judas Priest jak i Glenn. Obaj są legendami tego zespołu.
Otóż to, odnoszę wrażenie, że jakby w zespole było ok, to KK by go nie opuszczał. Zwłaszcza, że argumenty, które podaje (a przez lata wypowiada się na ten temat sporo) brzmią dla mnie wiarygodnie - czuł się lekceważony w procesach decyzyjnych, nie traktowany fair itd. Ktoś tam wyżej rzucił, że "pomyślcie z kim się lepiej pracuje". To tu mam argument z podobnym odwołaniem się do osobistych doświadczeń - zastanówcie się, czy fajnie się czujecie, gdy np. wasz wkład w jakąś pracę - niech będzie, że zawodową, jest umniejszany, w mniej lub bardziej jawny sposób? Nie odbierałbym takiemu komuś prawa do werbalnego wyrażania niezadowolenia czy frustracji z tego powodu, jak został potraktowany. Rozczarowania nie trzeba przeżywac w ciszy, jak niektórym twardogłowym się wydaje. Dlatego, choć pewnie to faktycznie sprawa złożona, to moja sympatia staje tu zdecydowanie bardziej po stronie KK.
To są słuszne uwagi, z tym że:
1. Brutalnie mówiąc, uległość Kena to była jego wina. Miał słabszy charakter, nie potrafił wziąć się w garść, a każdy zespół potrzebuje lidera. Tipton oficjalnym liderem Priest nie był, ale mimo błędów popełnionych po drodze, nadawał się do tej roboty przez długi czas. KK dał się zdominować i może był to mało dyplomatyczny stosunek, ale po pierwsze działał, po drugie nie był niczym rzadkim w muzyce.
2. Jaką mam gwarancję, że Downing mówi szczerą prawdę? Część tych jego zeznań wydaje się przedramatyzowana. Łącznie z tym, że zespół rzekomo kazał mu zrobić pożegnalną EPkę. Znając życie, to prawdą w tym jest to, że dostał polecenie przygotowania kilku utworów. Resztę pewnie miał we własnym zakresie zrobić Glenn lub Glenn i Rob. Nie oszukujmy się, Priest to jest źle zarządzany zespół, ale do jakichś dziwnych wybryków z pożegnalnymi EPkami typu wymysły Manowar to im daleko. Redeemer of Souls to jest płyta w większości Roba i Glenna (co mnie zdziwiło), tam są też pomysły, które najpewniej miały trafić na kolejny krążek z Downingiem (Metalizer).
3. Tipton niedawno stwierdził, że zmieniał solówki KK, bo były do dupy i ostatecznie to, co słychać na klasycznych albumach Priest to są partie Downinga przerobione przez Tiptona. Tego argumentu Ken nigdy nie podniósł - jemu chodziło o odrzucanie pomysłów, nie ingerencję w już nagrany materiał. Czy w takim razie Glenn mówił prawdę i KK faktycznie nagrywał jakieś gówniane solówki?
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

TV WAR
-#Invader
-#Invader
Posty: 171
Rejestracja: pn kwie 01, 2024 10:31 pm

Re: Judas Priest

Postautor: TV WAR » śr kwie 03, 2024 6:13 pm

Twoje argumenty są z pewnością trafne. Nie da się ukryć, że masz wiedzę daleko wykraczającą poza moją. Także nie będę nawet specjalnie wchodził w polemiki. Jedynie bym zwrócił uwagę na fakt, że odejścia Dickinsona i Halforda były wręcz identyczne, tak jak i ich powroty. Więc myślę, że tam dużo więcej było zimnej kalkulacji niż jakiejś szczerej radości z tego, że znowu gramy ze starymi kolegami.

Czasem robi się coś dla własnej komfortu, a czasem by zrobić duże wydarzenie. Co jeszcze może teraz w obozie Judas Priest być wielkim wydarzeniem? Tylko i wyłączenie koncerty z KK. Mówimy tu o zupełnie innej sytuacji niż w latach 2011-2017. Wtedy oznaczałoby to zwolnienie Faulknera. Dziś tu chodzi tylko o Sneapa, którego przecież już kiedyś (prawie) zwolnili. W tamtym przypadku mogłoby to być lekko niesmaczne, biorą sobie młodego, pełnego pasji gościa by po paru latach powiedzieć papa. Teraz? No to się logicznie układa. Mówimy tu o naprawdę końcóweczkach Judas Priest. Oni w tym składzie mogą pograć max 3-4 lata.

Jest jeszcze inna, dość kosmiczna opcja. Gdy Rob powie pas ( i zakładam też Hill), w pewien sposób namaści swojego następce, którym będzie jakiś jego młody (wokalny) klon i z takim wokalistą, Faulkner i Travis dobiorą sobie jakiegoś młodego gościa na bas oraz jakiegoś młodego wymiatacza gitarowego (dla którego będzie to początek wielkiej kariery). Taki skład nie będzie się już nazywał Judas Priest, ale będzie nagrywał przez wiele lat płyty w stylu Judas Priest- no a koncertach grał utwory Judas Priest+ te nowe rzeczy. 5 lat temu bym powiedział, że to idiotyczny pomysł, ale dziś już nie. Widać wyraźnie, że Faulkner dorobił się "własnych" fanów. To chyba taki jedyny przypadek jaki znam w tej muzyce. Przeważnie "nowi" płacili frycowe w nieskończoność.

Awatar użytkownika
gumbyy
ZDRAJCA SANATORIUM
Posty: 11890
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: Judas Priest

Postautor: gumbyy » śr kwie 03, 2024 6:26 pm

Dodam jeszcze, że Halford odszedł trochę "niechcąco" co opisuje w biografii. Jak S powyżej napisał - zespół nie miał planów a Rob chciał nagrać solową płytę. KK natomiast przez lata się frustrował i koniec końców sporo żółci wylał.

JP radzą sobie teraz wyśmienicie i powrót KK nic by nie wniósł. Szczerze - nie mam parcia na taki obrót sytuacji. Oryginalny skład widziałem, teraz chętnie zobaczę KK's Priest :)
www.MetalSide.pl

Awatar użytkownika
Sadek
-#Assassin
-#Assassin
Posty: 2379
Rejestracja: sob cze 11, 2005 8:39 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Sadek » śr kwie 03, 2024 7:40 pm

Dla mnie Faulkner to petarda. Jakby KK wrócił, to by go Ritchie przyćmił. A Sneap też nieźle się wkomponował w skład. Niech już zostaną dwa Priesty.

Awatar użytkownika
sajki
-#Assassin
-#Assassin
Posty: 2262
Rejestracja: pt sie 14, 2015 9:01 am

Re: Judas Priest

Postautor: sajki » śr kwie 03, 2024 8:00 pm

Po co ten KK? Kogoś on obchodzi poza garstką fanów? To nie Halford czy Dickinson, których brak i potem powrót wywracał zespół do góry nogami. To tylko gitarzysta, którego następca godnie zastąpił. Ja to nawet bym wolał żeby Faulkner został. Ze Sneapem jest inna sprawa, on mi jako gitarzysta powiewa, ale czy za niego miałby wskoczyć KK, czy ktoś nowy nie ma dla mnie znaczenia.
Co innego byłoby gdyby KK pokazał, że potrafi nagrać miażdżącą płytę, a w swoim zespole nie wychodzi poza średniawkę jak dla mnie.

TV WAR
-#Invader
-#Invader
Posty: 171
Rejestracja: pn kwie 01, 2024 10:31 pm

Re: Judas Priest

Postautor: TV WAR » śr kwie 03, 2024 9:04 pm

Płyta płytą. W tym gatunku trudno nagrywać cały czas świetne rzeczy. Prawda jest taka, że w ewentualnej trasie z KK, chodziłoby o to by usłyszeć klasyki w maksymalnie zbliżonym do oryginalnego składzie. To są zresztą takie tam rozmowy bo i tak do tego nie dojdzie. Tak samo nie będzie na jednej scenie Wolfa i Udo czy De Mayo, Adamsa i Bossa.
Ostatni taki głośny reunion to był pewnie Helloweena.

Awatar użytkownika
Cold
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4457
Rejestracja: śr wrz 14, 2005 6:27 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Cold » śr kwie 03, 2024 9:06 pm

Jak dla mnie obie płyty KK's Priest są bardzo okej.

Awatar użytkownika
Kuba
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1703
Rejestracja: pn mar 21, 2005 9:08 pm
Skąd: Kraków

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: Kuba » śr kwie 03, 2024 9:10 pm

...i od naszego pierwszego spotkania (1998) nic na żywo się nie zmiania.
Metalmania? Zazdro :D
Tak, tak... piękny koncert :D
Zawsze mnie zastanawiało - dużo ludzi wtedy było w Spodku? Dobre mieli przyjęcie? Tim faktycznei taką petardę ma w głosie jak na płytach live? :D

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9472
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Schizoid » śr kwie 03, 2024 9:18 pm

Jestem pewien, że sam Richie chętnie by zagrał trasę z Kenem (ich małe interakcje podczas występu na Rock 'n' Roll Hall of Fame to był miód na serce fana), a Rob i Scott nie mieliby z tym problemu, ale Ian i Glenn to jest stanowczo zbyt silna frakcja, żeby coś takiego przeszło. Hill powiedział ostatnio jednoznacznie: według niego KK posunął się w tym obrzucaniu gównem trochę za daleko, nie wykorzystał szansy na pojednanie i do reunionu przez to nie dojdzie.

https://blabbermouth.net/news/judas-pri ... r-that-now

Ja ostatecznie nie wiem, czy Jayne Andrews jest żoną, kochanką czy kim tam Glenna, ale ona za cholerę im nie pozwoli go przyjąć. Tipton może być nawet i warzywem, ale to będzie problem nie do przeskoczenia.

W sumie nie mam pojęcia, jaki status ma teraz Sneap. Na Metallum wisi jako live musician, ale JP nie będzie się samo bawiło w uzupełnianie swojego line upu na stronce pokroju Metal Archives. Zaczął pojawiać się na plakatach, więc może dostał awans na członka zespołu. Cholera wie tak naprawdę. W każdym razie obecnie robi dużo lepszą robotę niż w 2018, kiedy praktycznie wszystkie solówki były na głowie Faulknera. Teraz jest w zasadzie po staremu.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
gumbyy
ZDRAJCA SANATORIUM
Posty: 11890
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: gumbyy » śr kwie 03, 2024 9:21 pm



Metalmania? Zazdro :D
Tak, tak... piękny koncert :D
Zawsze mnie zastanawiało - dużo ludzi wtedy było w Spodku? Dobre mieli przyjęcie? Tim faktycznei taką petardę ma w głosie jak na płytach live? :D
Spodek jak to na Metalmanii i "pływająca" publika. Nie był jakoś mocno nabity. Przyjęcie Judas - no takie w normie z tego co pamiętam. Ludzie śpiewali i reagowali normalnie. Nie było jakiegoś "kwasu", że Roba nie ma, raczej każdy się cieszył, że można ich na żywo zobaczyć. Analogicznie do Maiden z Blaze.

Ripper na żywo to kosa... widziałem z JP, z Iced Earth i na solowym koncercie gdzie sypał coverami.
www.MetalSide.pl

TV WAR
-#Invader
-#Invader
Posty: 171
Rejestracja: pn kwie 01, 2024 10:31 pm

Re: Judas Priest

Postautor: TV WAR » śr kwie 03, 2024 9:22 pm

Mi się wydaje, że oni dlatego będą grali krócej, bo nie będą chcieli doprowadzić do sytuacji, że Glenn (odpukać) zamieni się w to co napisałeś- podczas ich czynnej kariery. Będą chcieli do samego końca stwarzać pozory, że on jest częścią Judas Priest. Wydaje się mi też, że na 100% pożegnalny koncert będzie z jego udziałem. Więc to już naprawdę końcóweczka. Halford zresztą ma 73 lata no i kurde, ile go widzicie jeszcze na scenie. Największym wygranym tej sytuacji jest Faulkner. Dla młodszych fanów już jest legendą, a nawet ortodoksi go zaakceptowali. Nie pamiętam bym z kimś rozmawiał w ostatnich kilku latach, by jakoś na niego narzekał. Także teraz on może wszystko. Ma sto opcji do wyboru i każda będzie dobra. Powiedzmy sobie szczerze, w tym gatunku ma bardzo małą konkurencje. Ile to takich potencjalnych gwiazd tej muzyki jest, w jego pokoleniu?

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9472
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Schizoid » śr kwie 03, 2024 9:37 pm

No bardzo mało. To jest chyba pierwszy gitarzysta tej rangi od czasów Zakka Wylde'a. Ale jego akcja z wybuchem serca pobiła granie z krwawiącymi palcami ;) Ja na pewno będę bacznie obserwował jego poczynania po Priest, choć przyznam, że Elegant Weapons jeszcze nie słuchałem.

Zakładam, że może dojść do sytuacji (a wręcz raczej do niej dojdzie), w której Judas Priest skończy karierę przed KK's Priest. I wtedy bardzo fajnie by było, gdyby Richie wpadł na jakiś koncert tych drugich pograć z Downingiem jakieś symboliczne klasyki. Koniec JP zbliża się wielkimi krokami i oni są tego świadomi. Faulkner ostatnio powiedział, że nie wie, czy wyjdzie kolejny krążek, ale jeżeli chcieliby go zrobić, to na pewno musieliby nagrać go dużo szybciej, niż Invincible Shield.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

TV WAR
-#Invader
-#Invader
Posty: 171
Rejestracja: pn kwie 01, 2024 10:31 pm

Re: Judas Priest

Postautor: TV WAR » śr kwie 03, 2024 9:51 pm

aaa niech będzie

Honor Mentions 10 kawałków, które się nie pojawiły w moim zestawieniu, ze strony 248

Victim of Changes
Heroes End
Burnin Up
The Rage
Metal Gods
Turning Circles
Bloodstone
Between the Hammer and the Anvil
Metal Meltdown
Judas is Rising

Piotr Lange
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1065
Rejestracja: czw paź 27, 2022 5:06 pm
Skąd: Łódź

Re: Judas Priest

Postautor: Piotr Lange » śr kwie 03, 2024 9:51 pm

Mi się wydaje, że oni dlatego będą grali krócej, bo nie będą chcieli doprowadzić do sytuacji, że Glenn (odpukać) zamieni się w to co napisałeś- podczas ich czynnej kariery. Będą chcieli do samego końca stwarzać pozory, że on jest częścią Judas Priest. Wydaje się mi też, że na 100% pożegnalny koncert będzie z jego udziałem. Więc to już naprawdę końcóweczka. Halford zresztą ma 73 lata no i kurde, ile go widzicie jeszcze na scenie. Największym wygranym tej sytuacji jest Faulkner. Dla młodszych fanów już jest legendą, a nawet ortodoksi go zaakceptowali. Nie pamiętam bym z kimś rozmawiał w ostatnich kilku latach, by jakoś na niego narzekał. Także teraz on może wszystko. Ma sto opcji do wyboru i każda będzie dobra. Powiedzmy sobie szczerze, w tym gatunku ma bardzo małą konkurencje. Ile to takich potencjalnych gwiazd tej muzyki jest, w jego pokoleniu?
Rob powiedział w autobiografii, że będzie "drzeć ryja do 80-tki". Śpiewać może, niemniej co do koncertów - to już może być problem. Metal to nie rurki z kremem, owszem Halford raczej za dużo nie eksploatuje się fizycznie na estradzie - niemniej samo śpiewanie do tak ciężkiej muzyki już jest ogromnym wyzwaniem, zwłaszcza dla starszego człowieka. Jakoś nie widzę żeby Priest ograniczyli liczbę granych koncertów, cisną równo. Przyjdzie taki moment, że będą musieli zwolnić - jest jeszcze Hill (72 lata) oraz Travis, który za kilka lat dobije do 70-tki. Przyjmuję, że JP te 5 lat jeszcze pograją, może wydadzą jeszcze jeden album studyjny, niemniej ciągnąć to dalej będzie bardzo trudno.

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9472
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Schizoid » śr kwie 03, 2024 9:55 pm

Halford może sobie wydawać jakieś dziwne rzeczy solo. Ma na koncie już 2 płyty z piosenkami świątecznymi, w tle gdzieś wisi projekt z Ihsahnem i Nergalem, a sam ostatnio odświeżył temat bluesowej płyty. On będzie miał co robić jeszcze przez wiele lat.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

thorgal_30
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5199
Rejestracja: śr lis 24, 2010 12:12 pm
Skąd: Gliwice

Re: Judas Priest

Postautor: thorgal_30 » śr kwie 03, 2024 9:56 pm

Co nie zmienia faktu, że tak głupio skończyć dyskografię z 19 krążkami, kiedy jubileuszowa 20 jest na wyciągnięcie ręki. Byle nie na siłę! ;-) A co do Priest to równie dobrze mogą grać do 2030, Halford się przecież jakoś mega fizycznie na tych gigach nie eksploatuje ( ostatnio 80 letni Jagger wrzucił filmik z treningu tańca ), raz po raz w Krakowie chował się za kulisy pewnie trochę tlenu przyjąć ;-) Nie biega jak chociażby Bruce. Gig też trwa 95 minut więc nie jest to jakiś specjalny maraton. A Glen...nawet jakby doszło do ostatniego koncertu to też wiadomo, że nie zagra całej sztuki tylko kilka utworów jak do tej pory. Także nie ma co wróżyć z fusów, a gromko zakrzyknąć Long Live The Priest! i będzie dobrze :) Póki co mam 5 sztuk ( jakoś przesadnie za nimi nie jeżdżę) i chcę dobić do 10, także minimum 2-3 trasy muszą jeszcze odstawić - rzekłem!
The Number Of The .....

TV WAR
-#Invader
-#Invader
Posty: 171
Rejestracja: pn kwie 01, 2024 10:31 pm

Re: Judas Priest

Postautor: TV WAR » śr kwie 03, 2024 9:56 pm

Bluesa to ja bym w jego wykonaniu posłuchał bardzo chętnie.

Awatar użytkownika
Max323
ZDRAJCA SANATORIUM
Posty: 1421
Rejestracja: sob maja 26, 2018 8:58 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Max323 » śr kwie 03, 2024 9:58 pm

Co nie zmienia faktu, że tak głupio skończyć dyskografię z 19 krążkami, kiedy jubileuszowa 20 jest na wyciągnięcie ręki. Byle nie na siłę! ;-) A co do Priest to równie dobrze mogą grać do 2030, Halford się przecież jakoś mega fizycznie na tych gigach nie eksploatuje ( ostatnio 80 letni Jagger wrzucił filmik z treningu tańca ), raz po raz w Krakowie chował się za kulisy pewnie trochę tlenu przyjąć ;-) Nie biega jak chociażby Bruce. Gig też trwa 95 minut więc nie jest to jakiś specjalny maraton. A Glen...nawet jakby doszło do ostatniego koncertu to też wiadomo, że nie zagra całej sztuki tylko kilka utworów jak do tej pory. Także nie ma co wróżyć z fusów, a gromko zakrzyknąć Long Live The Priest! i będzie dobrze :) Póki co mam 5 sztuk ( jakoś przesadnie za nimi nie jeżdżę) i chcę dobić do 10, także minimum 2-3 trasy muszą jeszcze odstawić - rzekłem!
Ten filmik z Jaggerem ponoć ma już 5 lat. Nie zmienia to faktu, że i tak dobra forma jak 75 latka.
A
B
C
D
E

Awatar użytkownika
Max323
ZDRAJCA SANATORIUM
Posty: 1421
Rejestracja: sob maja 26, 2018 8:58 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Max323 » śr kwie 03, 2024 10:49 pm

Wygląda na to, że mamy obcinkę seta. W Szwajcarii nie było Gods/You don't.
A
B
C
D
E

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9472
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Schizoid » śr kwie 03, 2024 10:51 pm

No właśnie widzę. Zobaczymy co dalej, w Leeds z jakiegoś powodu też był krótszy od wcześniejszego i kolejnego.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates


Wróć do „Zespoły i Albumy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości